Oaza na Borku

Błądząc uliczkami pomiędzy parkiem Grabiszyńskim a Południowym, natknęłam się na prawdziwą oazę - skwer ze stawem i fontanną, otoczony uroczymi willami.
 Odkryta oaza to plac Mordechaja Anielewicza. Wiem, że bywałam tu jako dziecko, jednak gdyby nie przypadek, dziś nie trafiłabym na ten skwer ponownie.

Powyżej willa przy ulicy Sokolej, w Internecie można odnaleźć szczegółowe plany elewacji i działki (kliknij tu).

Detale architektury
 Przepiękny wykusz tonący w zieleni. Właśnie dlatego lubię zwiedzać wille w sezonie zimowym, gdy opadną liście, oczom ukazują się wszystkie skrywane detale.
Architektura Breslau
 Wille przy ulicy Przelot. Powyższy dom bardziej kojarzy mi się z uzdrowiskiem w górach niż nieruchomością breslauskiego bankiera czy przemysłowca. Jednak im dłużej przechadzam się ulicami Wrocławia, tym więcej takich budynków odnajduję. Nazywam je roboczo stylem zdrojowym, choć zapewne bardziej akuratna byłaby nazwa szwajcarski.
Rezydencja przy Oksywskiej.
Przed Wami dom klasyczny i romantyczny, usiany figurkami cherubinów, idealnie wpisujący się w klimat typowych, borkowych rezydencji.
Oddalamy się już od placu, ostatnie spojrzenie na willę w stylu "zdrojowym".
Zakątki Wrocławia.


Willa przy ulicy Modlińskiej.
Mam silne przeczucie, że widoczny tu ryzalit miał kiedyś stożkowy daszek. 

Już dziś Wam zdradzę, że w kolejce na obróbkę czeka sesja starych domów z Biskupina. Zatem do zobaczenia. :)


Marysia Kowalska

Komentarze

  1. Ta pierwsza willa ze zdjęcia głównego bardzo przypomina mi budynek przedszkola, do którego chodziłam (wspaniale wspominam tamte chwile, m.in. czytanie bajek w sali kominkowej) - ten dom na pewno też ma magiczną atmosferę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sceneria do czytania bajek jak marzenie. Zapewne jest piękny, szkoda, że nie można go sobie bezkarnie zwiedzić. Zapłaciłabym nawet za bilet wstępu. :D

      Usuń

Prześlij komentarz