Metamorfoza gabinetu w sypialnię
Już od dawna nosiłam się z zamiarem opisania transformacji
gabinetu w sypialnię. Budując dom, sypialnię zaplanowałam w innym
pomieszczeniu, w którym odpowiednio rozmieściłam gniazdka i
oświetlenie. Przeniesienie jej
wiązało się więc z pewnymi ustępstwami.
Pokój od początku był podzielony na dwie strefy - miejsce pracy (wysoka ściana) i biblioteka (ściana pod skosem, cała w półkach z książkami, na tle której stanęła wygodna, zielona sofa). Zdjęcia poniżej, obrazują wygląd przed metamorfozą.
Plan był taki:
- biblioteka pod skosem zostaje, jednak zajdą pewne zmiany, które sprawią, że będzie mniej rzucać się w oczy,
- biurko, również zostaje, ale wyraźnie oddzielone od strefy sypialnianej, za pomocą koloru ściany -pudrowego różu (Beckers Designer Colour)
- w miejscu sofy stanie łóżko.
KOLORYSTYKA I INSPIRACJA
Wybrane
kolory to: biel, róż, zgaszone odcienie czerwieni, zieleń oraz
złoto i miedź. Inspirację najlepiej czerpać z natury. Chciałam,
by wisząca lampa ładnie współgrała z różem i wyglądem
przypominała księżyc, planety (padło na model Twice od House Doctor). Czy istnieje piękniejszy symbol nocy niż miesiąc w pełni? Lampkę biurkową dobrałam w
głębokim kolorze zieleni, tak by kontrastowała z różową ścianą (Fritz Hansen).
STREFA NOCNA
Regały: Billy IKEA, lampy: Dutchbone, poszewki: H&M Home. |
Na całej ścianie pod skosem znajduje się
biblioteczka, która stała się teraz tłem dla łóżka i szafką nocną w jednym (po mojej stronie w tej roli dodatkowo taboret). Kolorowe grzbiety książek pięknie wyglądają w
gabinecie, jednak w sypialni drażniła mnie ta różnorodność.
Część książek ustawiłam tyłem, nie mam trudności z
odnalezieniem tytułów, bo tomy są ułożone tematycznie. Zamiast tradycyjnych
lampek nocnych - lampy podłogowe. Wiele dodatków, w tym szkatułek, przemalowałam na biało bądź różowo. Dzięki
tym prostym zabiegom, wnętrze jest stonowane i harmonijne.
Na zdjęciu widać przemalowane kasetki na różności oraz sosnową komodę z lat 90. w nowej odsłonie. To był pierwszy mebel, który przerobiliśmy do nowego domu. |
MIEJSCE PRACY
Pomysł był taki, by większość detali i mebli, które staną na
tle różowej ściany, były w zbliżonym do niej kolorze. Pozostawiliśmy
dwie z czterech półek, które wisiały dookoła miejsca pracy,
zmieniając kolor wsporników na różowy. W pokoju musieliśmy znaleźć miejsce na dwie komody. Jedną z komód
ustawiliśmy przy różowej ścianie, nie trudno zgadnąć, że
przemalowaliśmy ją na różowo (emalią akrylową Dulux Rapidry), przy okazji wymieniając gałki na
mosiężne (House Doctor).
Jeśli dokładnie przyjrzycie się zdjęciom, zapewne zauważycie, że dekoracje wędrują po pokoju niczym Frodo w drodze do Mordoru. Zwykle długo testuję różne rozwiązania, zanim rzeczy trafią na swoje miejsce przeznaczenia.
KĄCIK DO CZYTANIA
Naprzeciwko wejścia wygospodarowaliśmy miejsce na wygodny fotel do czytania (IKEA).
Fotel, stolik: IKEA, papuga z targu staroci. |
Lampka: Seletti. |
Marysia Kowalska
Komentarze
Prześlij komentarz